Umów bezpłatną konsultację

Studio Projektowania Wnętrz

MAMY WNĘTRZE

Mamy Wnętrze Studio Projektowania Wnętrz, Architekt wnętrz Karolina Wiśniewska, Projektowanie wnętrz, Projektant, Architekt, Legionowo, Warszawa i okolice

HISTORIA O RELACJI, RYTMIE I RÓWNOWADZE.

Dom, który tańczy.

Inwestorzy: Para z dwójką dzieci - kiedyś tancerze.
Dziś on - filmowiec i choreograf, ona - pełnoetatowa mama i serce domu.

Projekt wnętrza domu o powierzchni powyżej 200 m²

Tak różni, a jednak zgrani.
On - intensywny, ekspresyjny, w ciągłym ruchu. Ona - uważna, cicha, stabilna. Potrzebowali przestrzeni, która nie wybierze strony. Dom miał stać się ich wspólnym językiem. Miał dawać oddech, ale i energię. Porządek, ale i twórczość.

Miał opowiadać o nich.

DWIE OSOBY, DWIE ENERGIE

AKT I: 

Wiatrołap był szeroki, a mimo to ciemny i bez wyrazu.

Podzieliłam przestrzeń na dwie strefy:
1.  techniczną - dla rzeczy codziennych
2. reprezentacyjną - dla przyjemności wchodzenia do domu.

Otworzyłam przestrzeń wyburzając ściany i wprowadzając przeszklenia, które doświetliły wnętrze. Mimo, że celem było rozjaśnienie wiatrołapu, to nie wybrałam bieli. Zamiast tego postawiłam na czerń, która w połączeniu ze światłem dodaje głębi, a nie przytłacza.

To nie była ucieczka od ciemności. To było świadome zaproszenie jej do tańca ze światłem.

PIERWSZY KROK - PRZEKROCZYĆ PRÓG

AKT II: 

Tutaj toczy się życie. Dzieci biegające wokół wyspy, rozmowy, szybkie śniadania, wspólne gotowanie.

Okazało się jednak, że projekt nie był prosty - każda ściana miała inne okno. Dlatego zaprojektowałam kuchnię, która szanuje ten chaos i zamienia go w spójność. Przechowywanie ukryte wszędzie. Szuflady w cokołach. Wyspa jako punkt centralny - zupełnie jak scena, przy której każdy gra swoją rolę.

 

KUCHNIA - SERCE, W KTÓRYM WSZYSTKO SIĘ ZACZYNA

AKT III: 

Salon nie miał imponującego metrażu, zwłaszcza jak na dom o powierzchni ponad 200 m². W tym właśnie tkwiła jego siła - trzeba było go przemyśleć jak choreografię: precyzyjnie, rytmicznie i  z wyczuciem przestrzeni.

Pierwszym kluczem było wykorzystanie schodów, które zazwyczaj „kradną” miejsce. Zaprojektowałam pod nimi pełnowymiarową zabudowę RTV, która nie tylko nadała ścianie funkcję, ale też optycznie uporządkowała przestrzeń. Ten jeden ruch pozwolił „odzyskać” salon.

Następnie podzieliłam wnętrze na dwie płynnie współistniejące strefy:
1.  część wypoczynkową z sofą, która pozwala się zanurzyć w ciszy albo obejrzeć film
2. część jadalnianą - równie ważną, bo tu toczy się życie rodzinne.

Wszystko zostało rozplanowane tak, by każdy ruch (dosłownie) był naturalny. Można przejść, usiąść, odwrócić się, schować się - bez kolizji, bez przypadków.

To nie jest duży salon. To jest dobrze zaplanowana przestrzeń.

SALON - NIEDUŻY, ALE WIELKI W ODCZUCIU.

AKT IV: 

Zaledwie 14 m² i aż pięć ról do odegrania.
Ten pokój miał być nie tylko klasycznym gabinetem z dużą ilością miejsca do przechowywania, ale również miejscem relaksu, montażownią i przestrzenią do spotkań z klientami. Wszystko naraz. Bez kompromisów.

Dla filmowca, który na co dzień układa emocje w kadrach, przestrzeń musiała działać z podobną precyzją. Dlatego potraktowałam ten gabinet jak plan zdjęciowy. Liczył się każdy kadr, każdy ruch.

1.  Sofa? Nie tylko do siedzenia, ale również do krótkiej drzemki.
2. Biurko? Nie jedno - dwa osobne stanowiska, bez kolizji.
3. Ekran? Widoczny dla klienta - idealny do prezentacji montażu.
4. Przechowywanie? Zamknięte, dyskretne, a jednak pojemne.
5. Styl? Spójny z resztą domu, ale z energią twórczej koncentracji. Męski.

To przestrzeń, która nie marnuje ani metra. Wspiera skupienie, porządkuje pracę i daje oddech, gdy trzeba złapać dystans.

GABINET - 5 FUNKCJI, 14 M²

AKT V: 

Pokój II - światło, przestrzeń, spokój.

Drugi pokój to otwarta przestrzeń z całą ścianą okien. Stworzyłam pod nimi ławkę-szafkę na niemal 4 metry długości - miejsce do siedzenia, marzenia, rysowania. Funkcjonalność i przytulność w jednym.

Poniżej ogrom miejsca do przechowywania. Powyżej światło i widok. Pokój, który zaprasza.

Te dwa wnętrza pokazują, że design to nie tylko estetyka, to przede wszystkim empatia. Projektując pokój dziecka, trzeba widzieć więcej niż tylko metraż i kolory.

Córki inwestorów miały dostać coś więcej niż pokoje. Miały dostać swoje małe światy.

Pokój I - wysoko w chmurach.

Pierwszy pokój był mały… ale za to miał niemal 6 metrów wysokości. Zamiast walczyć z metrażem, wykorzystałam go w pionie tworząc antresolę z siatką, która stała się ulubionym miejscem zabawy, leżenia, czytania, chowania się.

To przestrzeń, która rośnie razem z właścicielką. Dziś pełna radości i dziecięcych książek, jutro może być zakątkiem do nauki i słuchania muzyki.

 

DWIE SIOSTRY. DWA ŚWIATY.

AKT VI: 

Wieczorami uciekają tu od zgiełku dnia. Czasem razem - z filmem, książką i bliskością. Czasem osobno - z własnymi myślami i ciszą. To sypialnia zaprojektowana z myślą o odpoczynku.

Dlatego zastosowałam stonowaną kolorystykę, miękkie tkaniny, tapicerowany zagłówek i naturalne drewno. Wszystkie te warstwy tworzą poczucie komfortu.

Łóżko ustawione tak, by światło z okna łagodnie budziło. Fotel do czytania w zacisznym kącie, a za szklanymi drzwiami funkcjonalna garderoba oraz niewidoczny salon kąpielowy.

Zamiast centralnego oświetlenia, zastosowałam tuby, które dają precyzyjne, czyste światło oraz wentylator z funkcją nawiewu zima/lato. Dodatkowo lampy strefowe do wieczornego relaksu i LED-y podkreślające podziały przestrzeni.

W sypialni każdy detal ma znaczenie, bo to miejsce, gdzie można zakończyć dzień w spokoju i zacząć kolejny z dobrą energią.

PRYWATNY AZYL DLA DWOJGA.

AKT VII: 

Każda łazienka w tym domu ma inną rolę, ale wszystkie łączy jedno: świadome podejście do przestrzeni.

Główna łazienka to miejsce codziennego rytuału. Podzieliłam ją na dwie strefy: mokrą i suchą - co ułatwia korzystanie z niej więcej niż jednej osobie naraz. Duża ilość ukrytych szafek pozwala zachować porządek bez widocznych przedmiotów.

Łazienka gościnna ze skosami to osobna historia. Wanna ustawiona została pod oknem tak, aby można było zanurzyć się w ciepłej wodzie i patrzeć na niebo. Wolnostojąca umywalka i detale dodają jej elegancji. Ściana ze skosem zyskała nową rolę. Pokryta tapetą przypominającą akwarelę z jaskółkami, tworzy niemal filmowe tło.

Małe WC to przestrzeń, która musiała zachwycać pomimo ograniczeń. Optycznie powiększyłam ją za pomocą luster i światła. Zastosowałam kontrasty materiałów, by dodać głębi i wyrazistości. Tutaj liczył się każdy centymetr, ale nie kosztem stylu.

Te łazienki nie są dodatkiem. Są częścią historii, miejscem wyciszenia, funkcji i piękna. Zaprojektowane tak, by codzienność była przyjemniejsza, a przede wszystkim funkcjonalna.

INTYMNOŚĆ, FUNKCJA, DETAL.

AKT VIII: 

A CO MÓWIĄ BOHATEROWIE TEJ OPOWIEŚCI?

"Nie wyobrażam sobie realizacji kolejnego domu bez współpracy z Karoliną. Idealnie dopasowała się do nas – naszych potrzeb, stylu i oczekiwań, tworząc projekt, który nie tylko spełnia wszystkie nasze wymagania, ale przede wszystkim sprawia, że czujemy się w nim jak w naszym domu."

Ten projekt to choreografia życia opowiadająca historię:
- O poszukiwaniu równowagi między spokojem a energią.
- O funkcji, która nie musi odbierać stylu.
- O przestrzeni, która potrafi mówić światłem, materiałem, detalem.

Dom utkany z potrzeb, różnic temperamentów. Zbudowany z ruchu, światła, kompromisów i decyzji. Chciałam, żeby nie opowiadał tylko o pięknych wnętrzach, ale głównie o ludziach, którzy w nim mieszkają i tworzą własny rytm codzienności.

Każde wnętrze to osobny akt. Każde rozwiązanie to odpowiedź na realną potrzebę. To dom, który łączy w sobie różnice temperamentów, pragnienie komfortu i piękna, praktyczność i emocje.
 

 

DOM, KTÓRY MÓWI O LUDZIACH.

FINAŁ: 

UMÓW SIĘ NA SPOTKANIE

Wybierz rozwiązanie stworzone dla Ciebie.

e-mail: studio@mamywnetrze.pl

telefon: +48 797 582 778

MAMY WNĘTRZE Karolina Wiśniewska

Adres biura: Kisielewskiego 11 lok.6, 05-123 Chotomów

2025 "Mamy wnętrze" Karolina Wiśniewska.
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Polityka prywatności i cookies.